Pierwszym nożem Gerber, ze stałym ostrzem, jaki wylądował w mojej kolekcji był Principle. Było to dość dawno, bo ponad dwa "nożowe" lata temu. Od tego czasu model ten służył podczas większości wypadów leśnych, rozpalania ognia, przygotowywania posiłków oraz z racji swoich wymiarów jako miejskie EDC. Kilka tygodni temu Principle przeszedł gigantyczną metamorfozę, ale o tym później. Cykl recenzji Gerber Inside Out prezentuje Gerber Principle Custom!


Mały kozik

Gerber Principle to mały i poręczny nóż, idealnie nadający się jako podstawowe ostrze podczas jednodniowych wypadów w teren. Klinga noża została wykonana w technologi full tang, czyli rękojeść i ostrze to jednolity kawałek metalu. Stal wykorzystana do produkcji to amerykańska 420HC, czyli całkowicie nierdzewny stop z dodatkową zawartością węgla i chromu. Użytkowo jest to bardzo dobra stal terenowa. Przy odpowiednim ostrzeniu bez problemu goli, a z racji stosunkowo niskiego poziomu twardości jest odporna na pęknięcia i wykruszenia. 8-centymetrowe ostrze o opadającym profilu drop point zostało wyposażone w tzw. scandi grind - płaski szlif, łączący się w krawędź tnącą. Krawędź ostrza nie posiada zaznaczenia zmianą kąta szlifu, płaszczyzny z obu stron zbiegają się na zero tworząc ostrze. Zaletą tak wyprowadzonego szlifu jest łatwość ostrzenia w terenie i wygoda pracy w drewnie czy mięsie. Głownia o grubości 3 milimetrów posiada mocny czubek, któremu nie jest straszne wiercenie, podważanie czy przebijanie się przez metalową puszkę. W moim przypadku Principle kilka razy batonował drewniane szczapy czy otwierał puszkę, nie tracąc swoich właściwości. Grzbiet noża został wyposażony w płaszczyznę o kącie 90 stopni, która idealnie sprawdza się podczas rozpalania ognia za pomocą krzesiwa, oraz zdrapywania kory na rozpałkę. Samo ostrzenie noża z wysoką krawędzią scandi nie jest trudne, a właściwie jest dużo łatwiejsze od ostrzenia noża ze standardową KT. Z racji wysokich szlifów ułożenie ostrza na kamieniu ostrzącym jest instynktowne i po kilku pociągnięciach pozwala na dalszą pracę.

Rękojeść noża została pokryta gumą, dzięki czemu pewnie leży w dłoni, a podczas pracy nie powoduje tzw. hot spotów - punktów, które podczas dłuższej pracy zaczynają nas uwierać i przeszkadzać. Wybrany materiał z jednej strony jest wygodny i łatwy w utrzymaniu czystości, ale z drugiej np. przy uderzeniu podczas batonowania może szybko ulec uszkodzeniu, a przy kontakcie z czymś bardzo gorącym - niekoniecznie ogniem - delikatnie rozpuścić. Rękojeść posiada 3 otwory montażowe, które mogą zostać wykorzystane do przywiązania noża do drzewca i zbudowania improwizowanej włóczni.

Pochwa noża, czyli pięta Ahillesowa

Dodana do Principle pochewka została wykonana z tworzywa i blokuje się na wcisk. Ostrze wsunięte do wewnątrz zatrzymuje się na gumowej rękojeści. Dodatkowo producent dorzuca do opakowania pasek velcro, którym możemy zabezpieczyć nóż przed wypadnięciem. W moim przypadku nóż leżał na tyle pewnie (nawet w poziomie), że nie wykorzystałem dodanego paska. Pochewka ma możliwość zamontowania w pionie oraz w poziomie. Sposób przenoszenia wybieramy wymieniając element odpowiedzialny za przeplecenie paska. Sama zmiana to kwestia kilku sekund. Problemem w mojej kaburze było "klekotanie" ostrza o plastik, którego dość szybko się pozbyłem podklejając jednocentymetrowy pasek taśmy uszczelniającej wewnątrz pochewki.

Principle Custom Inside Out

Po ponad dwóch latach postanowiłem lekko zmienić wygląd noża i ubrać go w jeszcze lepszą pochewkę niż ta z zestawu. Z pomocą przyszedł znajomy knifemaker Marcin Możejko. Principle wylądował u niego na warsztacie. W planach była wymiana chwytów rękojeści na klasyczne drewniane oraz uszycie skórzanej pochewki w stylu bushcraftowym. Marcin zaczął od demontażu tulei przytrzymujących gumowe rękojeści. Po ich zdjęciu możemy zobaczyć, jak wygląda ukryta część full tanga.


Po wybraniu dwóch ładnych bloczków czeczoty brzozowej Marcin dociął kształtki wstępnie przypominające rękojeści, wkleił je na klingę, nawiercił otwory, w które zostały wbite wcześniej posmarowane klejem tuleje. Dzięki temu, w przypadku kiedy klej pod rękojeścią by puścił, są jeszcze mocno trzymające tuleje.

Kolejnym etapem było nadanie odpowiedniego profilu rękojeści za pomocą pilników i papieru ściernego oraz barwienie drewna na ciemny odcień brązu. Na koniec olejowanie i można przejść do pochewki.



Poprosiłem Marcina o skórzaną pochewkę w bushcraftowym klimacie, identycznym barwieniu jak drewno na rękojeści i możliwości noszenia w pionie i poziomie na plecach. Jak zawsze się nie zawiodłem. Nożorób uszył mocną kaburę z grubej skóry z przelotami na pas zapinanymi na napy. Jest to bardzo wygodna opcja jeśli chcesz założyć nóż, będąc już w terenie. Kabura idealnie przylega do pleców, a noszę ją pod plecakiem.


Custom - podsumowanie

Przerobiony nóż Gerber Principle zyskał całkowicie nowy wygląd i styl. Klasyczne drewno spowodowało, że nóż jest jeszcze wygodniejszy i "cieplejszy" podczas wykonywanych prac. Osobiście jestem bardzo zadowolony ze zmian jakie wykonał Marcin Możejko. Zastanawia mnie tylko czy taka wersja nie jest lepsza i ładniejsza niż oryginalna? Czy znaleźliby się chętni na zakup customowej wersji Gerber Principle gdyby to było możliwe?


Mateusz Sułek

W tematach militarnych i sprzętowych od zawsze, w branży od 15 lat. Prywatnie, lubi wiedzieć coś o wszystkim i wszystko o czymś. Fan muzyki z lat 60-70, aspirujący bloger.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Nowy komentarz

Odpowiadasz na komentarz

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Rozumiem Więcej informacji Odrzuć